sobota, 28 lipca 2012

Secrets never end

Wróciłam do stołówki speszona moim zachowaniem.
-Gdzie byłaś? - spytał Zayn. Puściłam tylko oko do Caroline wyraźnie zadowolonej z mojej ucieczki i wróciłam do mojego lunchu.
-Dzisiaj robimy ognisko koło szkoły, wpadniecie? - ochoczo spytała.
-Pewnie czemu nie - powiedziałam zapychając się kanapką. 
Szkoła była na prawdę ładna i zadbana, jedynym minusem był deszcz przed którym musieliśmy uciekać zmieniając budynki. 
Idąc w stronę samochodu szukałam wzrokiem chłopaka, który nie dawał mi spokoju.
-O czym tak myślisz? - spytał Zayn skręcając już w alejkę prowadzącą do domu.
-Spodobałeś się tej Caroline - próbując wywinąć się od odpowiedzi zaśmiałam się szturchając go w łokieć.
-Ta, minie trochę czasu, aż wszystko będzie po staremu - wiedziałam, że nie chciał mnie tymi słowami zranić, chciał tylko, żeby ludzie znali go takim jaki jest na prawdę, jak 'kiedyś'.
-Lily ja nie chciałem... - widząc mój wyraz twarzy próbował to wyjaśnić ale nie słuchałam go, mój wzrok przykuło coś innego. W drzwiach widziałam babcię krzyczącą na jakiegoś chłopaka, nie, nie na jakiegoś, na blondyna, którego widziałam wtedy w kościele. Zapamiętałam jego rysy twarzy i jego tajemniczy wzrok, który nie mógł uciec mi z głowy . Stał spokojnie wysłuchując babci, nie mogłam usłyszeć co mówi, bo staliśmy za daleko, wyglądała na bardzo zdenerwowaną. Wysiadłam z samochodu i czym prędzej pobiegłam w ich stronę. Usłyszał to i posyłając mi jedno spojrzenie pobiegł w stronę miasteczka.
-Hej! - moje wołanie nie zatrzymało chłopaka. Dogoniłam babcie kierującą się do środka.
-Kto to był? - spojrzałam na nią pytająco, domyśliła się, że pamiętam tego blondyna. 
-To tylko chłopak z sąsiedztwa słonko - próbowała pozbyć się moich podejrzeń. Sama już nie wiedziałam czy powoli nie tracę rozumu.
-Co jest? - spytał Zayn widząc moje zagubienie, machnęłam ręką i poszłam do pokoju uszykować się na wieczór. Robiło się już szaro, gdy podjechaliśmy większość siedziała wokół ogniska. Zbliżając się do Caroline zobaczyłam chłopaka siedzącego obok niej, to był chłopak z pomostu, którego tak się wystraszyłam pierwszej nocy tutaj. Teraz było mi głupio, jednak moja wyobraźnia płata niezłe figle.
-Cześć, jestem Louis - wstał kłaniając się przede mną, oczarował mnie swoim zachowaniem tak jak Zayna, który posyłał mu słodkie uśmiechy. Chcąc zostawić ich samych wstałam pod pretekstem zabrania czegoś z samochodu. Gdy powoli szłam, zaczęło mżyć, nasz samochód był dość daleko więc truchtem pobiegłam przez parking. Słysząc jakiś szmer koło mnie zachłysnęłam się powietrzem obracając na około, niczego nie mogłam zobaczyć przez panujący mrok. Odpaliłam samochód, by trochę się ogrzać i podskoczyłam z przerażenia.
-To znowu Ty! - krzyknęłam wyskakując ze środka, widziałam jak światła samochodu oświetlają sylwetkę blondyna, kim on do cholery był?! Byłam przerażona, to już nie było normalne, widziałam go ciągle na swojej drodze, spojrzał za mnie i uśmiechając się zniknął w ciemności.
-A! - poczułam rękę na swoim ramieniu, to był Louis, cała się trzęsłam ze strachu.
-Zacząłem się martwić - z ciepłym uśmiechem gwałtownie zamknął drzwi od samochodu.
-Jak się tu znalazłeś? - spytałam roztrzęsiona rozglądając się na około.
-Wracamy? - odpowiadał pytaniem na pytanie.
-Znasz go? - wskazałam ręką w ciemność.
-Ale nikogo tu nie ma - powiedział puszczając mi oko. Tutaj działo się coś dziwnego...
Czy Louis miał jakąś tajemnicę? A dlaczego babcia rozmawiała z tym blondynem? I czemu ciągle stał na drodze Lily?

Kochani, widzę, że czytacie bloga ale jeśli możecie to zostawiajcie komentarze, wtedy wiem, że jednak warto to pisać:)

11 komentarzy:

  1. jestem oczarowana. *______*
    kocham Twóje opwiadanie za to, że jest inne.
    to nie jest kolejne zwykłe opo, w którym fanka poznaje idoli, zakochuje się w jednym, ktoś ma wypadek, ktoś jest w ciąży i koniec.
    to jest coś wyjątkowego.
    cieszę się, że piszesz w taki, a nie inny sposób! ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. O jaa, kurde, kiedy Ty to wszystko wyjaśnisz? xD Intrygujesz, i to bardzo, mam nadzieję, że ten blondyn nie będzie jakimś psychopatą, który chce... Coś jej zrobić. XD
    Wszyscy są jakoś powiązani z Liamem? Nawe babcia może? :O
    Czekam na nn x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wyjaśniać się będzie powolutku :D haha przekonasz się! x

      Usuń
  3. DZIEKI ZUZA ze nie laska mi nawet powiedziec o nowych rozdzialach -.- zemszcze sie geju !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam linka w profilu, a myślałam ze sie nim nie interesujesz :d

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Mądre dobralam słownictwo zaraz sie z twoich przemieszczonych narządów posmieje :D

      Usuń
  5. intrygujące, muszę stwierdzić :D
    opowiadanie inne niż wszystkie, miło się czyta :)
    tak, jak pisałyśmy na tt, liczyłabym na rewanż :) x

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń